Jak wszystkie postacie z
bajek, tak i Diddl może pochwalić się swoją unikalną historią.
Pierwsze szkice tej Thomasa Goletza już
w sierpniu 1990 roku, ale niewiele przypominały bohatera, którego
znamy dzisiaj. Miał wprawdzie dobrze rozpoznawalne spodnie na
szelkach i całkiem spore stopy, ale był... kangurem.
postaci wyszły spod ołówka
Jak sam twórca postaci
przyznaje, początkowe szkice nie były zadowalające. Diddl miał
być przytulanką dla dzieci, tymczasem jako kangurek może i był
sympatyczny, ale jakoś tak mało przytulaśny. Z czasem wyewoluował
więc do postaci myszki, a jego stopy i uszy stawały się coraz
większe i większe...
Moim zdaniem – zmiana jest
jak najbardziej na plus. A Wy? Co sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz